Czas w sam raz na wyciągniecie czapki a może zakup nowej. I tu zaczyna się dylemat.
Ale nie tylko fason jest najważniejszy i kolor, jeśli oczywiście zależy Wam żeby spełniała swoje funkcje, czyli dawała ciepło i chroniła przed chłodem.
Ostatnio miałam okazję przeglądu półek sklepowych, bo szukałam czapki dla siebie i dla dziecka. I jest jedno krótkie podsumowanie. Rządzi akryl i poliester!!!!
Jak w tych dziecięcych czapeczkach.
A czy akryl ogrzeje? ależ skąd !!!! Na takie rzeczy mówię plastik, a tak naprawdę włókno syntetyczne.
Akryl, nie ogrzeje a wręcz przeciwnie czuć chłód. A także nie przepuszcza powietrza, można w takich rzeczach szybko się spocić. A jeśli się spocisz, to nie materiał z akrylu nie wsiąknie potu, on zostanie na skórze. A jeśli chodzi o względy estetyczne, to szybko się mechaci. Czyli takie kuleczki robią się na materiale. I co widać jeszcze w innych ubraniach elektryzuje się.
Widziałam piękne kolorowe, takie z grubymi oczkami fajowskie czapki, ale cóż z tego 100% akryl. Sztuczne, nie ogrzeje, skóra się poci, włosy elektryzują się jak szalone, nieprzyjemne dla ciała. To jakaś plaga, czy nie można wyprodukować czegoś z włókien naturalnych???
Przeszłam wiele sklepów. Sprawdzałam skład surowcowy (w internecie też) i się załamałam :(. Nawet dla dzieci większość to poliester!!!! Jak na metce powyżej, skład mogłam zobaczyć dopiero po duży powiększeniu. Chyba to celowy zabieg producenta, bo liczy, że wygra wygląd. Myślałam, że firma z ubraniem sportowym 4F, ma coś dobrego… niestety nie. Plastik fantastik, jak mawia moja klientka 🙂
Chyba rzeczywiście szycie samodzielnie to najlepszy wybór. Tak jak, z samodzielnie przyrządzonym jedzeniem, wiem co jem. A tu, wiem co noszę i z czego oraz mam na to wpływ 🙂
Dla siebie szukałam do chodzenia na teraz wczesną jesienią, bo na większe mrozy to fajna jest wełniana czapka. A przejściowa może być bawełniana. Wiem, mogłabym uszyć z dżerseju = dzianiny na t-shirt z 100% bawełny lub w przewadze bawełny. Ale zostawiałm sobie to jako ostateczność, a przy okazji zrobiłam przegląd tego co oferują sklepy.
Dla siebie znalazłam wreszcie w sklepie Tchibo. Czapki bawełniane 100% były w dziale dziecięcym, chyba dla nastolatków. Ale najważniejsze, że obwód głowy się zgadzał i kolor, jaki chciałam :). Jakoś mam awersję do szarości i czarnego. Bo ponura pora roku i jeszcze ciemne ubranie…eeee ;(.
A Wy co wybieracie? Stawiacie tylko na kolor, żeby pasował do jesienno-zimowego ubrania, czy zależy Wam na czymś więcej?
PS. Jeśli nie przepadacie za wełnianymi czapkami na zimę, to polecam wcześniejszy wpis, jak sobie z tym poradzić.
pozdrawiam ciepło,
Agnieszka 🙂